poniedziałek, 5 lipca 2010


Robiąc to zdjęcie poczułem się jak wędrowny XIX wieczny portrecista chodzący od wioski do wioski oferując wykonanie fotografii. W jednej z polskich wsi, blisko granicy z Ukrainą dokumentując wioskę dla znajomego i chodząc z aparatem na statywie zaczepił mnie ten człowiek. Wyprosił wykonanie zdjęcia, pytał na kiedy będzie gotowe i ile się należy. Przez jedną chwilę poczułem się jak początkujący Nadar.