Kilka dni temu wróciłem z dwumiesięcznej podróży po Indiach, Kambodży i Tajlandii. Tym razem oprócz poważnego, ciężkiego i drogiego aparatu, stworzonego do wielce profesjonalnych zastosowań, jako wizualnego notatnika użyłem telefonu. Wyzwalające uczucie. Powrót do niezobowiązującej zabawy w tworzenie obrazu.
Zapraszam do pozostałych zdjęć: http://www.facebook.com/AleksiejChlebovsky
